Za oknem noc, ciemna otchłań

Leciutko drzewa się kołyszą

szumią gałęzie, gdzieś słychać sowę

A jednak ja nie mogę spać,

Oczy me otwarte są...

Patrzą w przestrzeń, jasno się szklą

Gdzieś ludzie na pewno już śpią

A śpiąc, szczęśliwe dni im się śnią

Jak bardzo ja usnąć chcę

A jednak coś nie daje mi

Tym czymś jest myśl, co dręczy mnie:

"Kiedy znowu zobaczymy się?"

***

C.Z.